Uwaga, ważne. Materiał reklamowy – egzemplarz gry otrzymałem bezzwrotnie od wydawnictwa Rebel.
Recenzję gry znajdziesz tu: Zombiaki Ameryki
Zombiaki Ameryki jak wyglądają każdy widzi. Ze swojej strony dodam tylko, że dawno nie miałem w rękach tak pięknie wydanej gry. Oplotła mnie klimatem jeszcze zanim otworzyłem wieczko pudełka. Postarzana, stylizowana na zniszczoną prezentuje się po prostu kapitalnie. Na ten moment mam za sobą dopiero kilka partii, ale podchodzi mi pod tytuł dla początkujących z pociągiem do tematyki zombie oraz turlania kostką.
Oglądajcie :).
W środku instrukcja. Coś na wzór teczki lub zeszytu wraz z krótką wstawką już na pierwszej stronie.
Komponentów nie ma w sumie znowu tak dużo.
Kilka zbliżeń na część z nich.
Kapslami często płacimy oraz używamy np. do ataku lub ucieczki od figurek zombie.
Kluczyki wykorzystywane są gdy gracz odpadnie z rozgrywki, a kostki przydają się w walce.
Planszetka używana do licytacji kolejności w danej turze.
Znów plansza do licytacji, tym razem z pionami.
Ocalali oraz pionki liderów. Historyjkę możecie dopowiedzieć sobie sami :).
Tą historyjkę również. Te czarne to oczywiście zombiaki.
Kości, jak to kości. Do turlania.
Po lewej płytki kolejności, inicjatywy. Po prawej specjalne żetony – używane podczas wypraw na trasy.
To już karty używane na zakończenie rozgrywki. Dają dodatkowe punkty za spełnienie konkretnych wymagań.
Unboxing dokonany dzięki uprzejmości wywdanictwa Rebel. Dzięki!